wtorek, 4 grudnia 2012
zły stan
Znowu jest źle. Cholernie źle! Jak to możliwe, żeby tak się z dnia na dzień, z godziny na godzinę zmieniło? Do wszystkiego podochodzę obojętnie.. mam lęki, boję się że coś zrobię, w nocy nie śpię zbyt dobrze, choć dziś spałam. Nie chce mi się jeść. Chcę się odchudzać. Ile jeszcze potrwa ta męka? Naprawdę, chcę płakać ale nie mogę.. Jestem zmęczona.. Boję się jutra, bo jest wf. A ja mam uraz do tego. Nie wiem dlaczego, ale ciągle wiele rzeczy się boję! A wszystko wskazywało na to, że w dobrym kierunku idzie.. Mam Justynę, Domę.. A znowu olewam wszystko. I niedługo Aśka wraca.. Bardzo się boję tak naprawdę jej powrotu. Nie wiem jak to przeżyję. Po tym wszystkim.. Wiem, że muszę być silna, i ciągle zrywam twardą. Ale ile jeszcze tak można? Ile jeszcze potrwa to wszystko? Jestem taka..zła, że mnie to spotyka! Wiem, że nie można zmienić swego losu, rodziny.. Jednak dawniej jakoś dawałam radę, a teraz? Teraz wszystko się cholernie zmieniło! Nie jest jak dawniej, każdy się zmienił, wydoroślał, ma swoje życie. A moje życie? To szkoła, do której czasem boję się chodzić, i dom. Czasem gdzieś wyjdę. I nie ukrywam, że jest w tym dużo mojej winy. Tego, jaka jestem. Nie jestem brzydka, i nikt mnie za taką nie uważa. Jednak to, co się dzieje ostatnio odbiera mi wszystko. Znowu muszę przeżyć złe chwile, bo po nich następują dobre.. :(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz