Dzisiejszy dzień.. Troszkę gorszy niż wczoraj. Aśka jest.. i na początku miałam okropne myśli. Naprawdę, obwiniałam ją za wszystko.. a to chyba nie jej wina, że zachorowała.. Bałam się też jej, dalej trochę boję. Ale myślę, że nie jest groźna. Może ma te lęki, jak ja. Hmm, musi się jakoś przystosować.. Przemek.. nie idzie na Wigilię. :( wczoraj pisaliśmy do 1 30 w nocy, telefon mi się zepsuł, ale zaczął działać. Dlaczego tak mi zależy, by nie był smutny? Gryzie się strasznie, to ma coś związek z wypadkiem.. ale nie chcę nic powiedzieć. I z jego rodziną. Chcę, żeby był obok.. nie wiem dlaczego. Jest daleko. Zostają rozmowy. Dziś Wigilia. Zupełnie inna, niż dawniej, dla mnie chociaż, bo wszystko się zmieniło.
Co się zmieniło:
- moje zachowanie, myślenie w stosunku Aśki, jak i we wszystkim
- nie spotykam się tak często z Justyną i Dominiką,
- często się wkurzam bez powodu
- czasem boję się wyjść, nie wiadomo dlaczego
- mam depresję i nerwicę
- mam laptopa, więc siedzę na kompie też wieczorami, kiedy chcę i mam czas
- jestem bardziej..wrażliwa i rozumna dla ludzi
- poznałam Przemka
- zaczęłam inaczej na siebie patrzeć
- zaczęłam porównywać się z Aśką na każdym kroku
- często się boję, mam lęki
- mam gorsze oceny
- biorę leki
- często mam wszystko gdzieś
- chodzę do psychiatry
- nie robię już zdjęć
- mam lewe ruchy, brak sprawności fizycznej
- czuję, że jestem inna od reszty, bardziej..dojrzała?
Dobra, Wigilia.. napiszę jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz