piątek, 23 listopada 2012

piątek wieczorem

Już jestem w innym stanie. Nie wierzę, że to się tak może momentalnie zmienić. Co ja przeżywam, trudno opisać.. Opiszę szybko co zdarzyło się wczoraj, pomijając moje koszmarne myśli. W Carrefourze chciałam wpłacić pieniądze we wpłatomacie, 300 zł. I wciągnęło mi kartę i pieniądze.. Nie wiedziałam już co robić, byłam z Domą na szczęście. Zadzwoniłam pod numer obsługi klienta, czekałam na wolną linię, zrobiłam jak kazał operator, ale mimo wszystko karta dalej nie wyszła, ani pieniądze. Zadzwoniłam jeszcze raz. Kazali mi zwrócić się z tym do banku, i złożyć reklamację.. Martwiłam się trochę, że odzyskanie będzie trudne, bo konto mam w mbanku, więc wszystko przez internet...a to sporo dla mnie, 300 zł, w dodatku ciężko zarobione. Jak wróciłam okazało się że mam to na koncie.. Przelałam na Arka konto. Więc z Arkiem zadzwoniłam do tego banku i zastrzegłam tamtą kartę, i zamówiłam nową. To wczoraj. A dziś, pomimo tego że znów poczułam się całkowicie inna od innych, inne ruchy, zachowanie, myślenie..Widziałam też Piotrka, i on na mnie też chyba chwilę patrzył. Była jedna sytuacja dziś wieczorem. Angelika mnie wkopała, i musiałam wyjść przed klatkę do Piortka i Krzyśka, i dałam im swoją wódkę, tą od Dominiki. I tak była otwarta, a ja bym jej nie wypiła. Chwilę gadałam z nimi. Było okey. Piotrek mnie gdzieś zapraszał, coś tam mówił że już tyle tu mieszkam a mnie nie zna, i inne. Wszystko byłoby naprawdę okey, gdyby nie te uczucia które chcą nade mną zapanować. Wiem, że potrafię sama decydować o tym co robię. Mam własną wolę.. Chociaż ciało się nawet buntuję.. Wszystko wydaję się być inne. być może tylko wydaję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz