poniedziałek, 21 stycznia 2013

kochana Justyś!

Jak bardzo dziękuję, że Cię mam.. Nie wiem nic, dlaczego żyję, po co żyję, jak będę żyć.. Wiem jedno: że mnie nie zostawisz. Nie rozumiesz moich problemów, ale starasz się mi pomóc.. chociaż nie możesz. Wytrwamy! Nie mogę zawalić znowu.
Zaraz idę spać. Jestem..wykończona. Łzy mi lecą na prawo i lewo. Jutro znowu psychiatra. I dobrze, muszę walczyć. Chociaż w sumie nie wiem, co mu powiem.. muszę prawdę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz